Dziś krótko o produktach do ust. Od jakiegoś czasu do misji wielozadaniowy i tych ostatniej szansy używam namiętnie Caremxa
Osobiście uważam, że najbardziej higieniczny i skuteczny jest pod postacią sztyftu. Oddaję mu też palmę pierwszeństwa jeśli chodzi o najbardziej odpychający zapach i smak (bo z ust do kubków smakowych droga niedaleka) Za to ekspresowo leczy, natłuszcza i wygładza.
Staram się też przekonać do Lip Smackers’ów. Posiadam (jak na razie) dwa warianty smakowe i są to Cotton Candy i Strawberry. Oba strasznie słodkie, wspaniała nagroda pocieszenia dla osoby, która jest Anonimowym Cukroholikiem Jakichkolwiek właściwości pielęgnacyjnych nie uświadczyłam, ale przecież nie to jest w nich najważniejsze. Chyba udało im się obudzić we mnie duch kolekcjonera bo bardzo kuszą mnie Smackers’y „inspirowane” smakiem popularnych napojów gazowanych.
Jestem fanką zdecydowanych kolorów na ustach, i co za tym idzie takie właśnie odcienie posiadam w swojej kolekcji. Obecnie jestem na etapie testowania szminki NARS w kolorze
Shrinagar. Jest to mój pierwszy produkt tej marki i mam coraz większe obawy, że nie ostatni. Muszę przyznać, że z każdym dniem coraz bardziej go wielbię. Ma niezwykłą zdolność do „podbijania” naturalnego koloru ust w kierunku czerwonego wina Niestety jak w większości przypadków porażający efekt jest równy cenie jaką trzeba za niego zapłacić.
Osobiście uważam, że najbardziej higieniczny i skuteczny jest pod postacią sztyftu. Oddaję mu też palmę pierwszeństwa jeśli chodzi o najbardziej odpychający zapach i smak (bo z ust do kubków smakowych droga niedaleka) Za to ekspresowo leczy, natłuszcza i wygładza.
Staram się też przekonać do Lip Smackers’ów. Posiadam (jak na razie) dwa warianty smakowe i są to Cotton Candy i Strawberry. Oba strasznie słodkie, wspaniała nagroda pocieszenia dla osoby, która jest Anonimowym Cukroholikiem Jakichkolwiek właściwości pielęgnacyjnych nie uświadczyłam, ale przecież nie to jest w nich najważniejsze. Chyba udało im się obudzić we mnie duch kolekcjonera bo bardzo kuszą mnie Smackers’y „inspirowane” smakiem popularnych napojów gazowanych.
Jestem fanką zdecydowanych kolorów na ustach, i co za tym idzie takie właśnie odcienie posiadam w swojej kolekcji. Obecnie jestem na etapie testowania szminki NARS w kolorze
Shrinagar. Jest to mój pierwszy produkt tej marki i mam coraz większe obawy, że nie ostatni. Muszę przyznać, że z każdym dniem coraz bardziej go wielbię. Ma niezwykłą zdolność do „podbijania” naturalnego koloru ust w kierunku czerwonego wina Niestety jak w większości przypadków porażający efekt jest równy cenie jaką trzeba za niego zapłacić.